Z Kartuz przywozimy 3 bramki i 3 punkty

Z Kartuz przywozimy 3 bramki i 3 punkty

Do kartuz pojechaliśmy po przegranej na własnym boisku z Kaszubią Kościerzyna. O tym meczu zawodnicy chcieli jak najszybciej zapomnieć i zamazać plamę po fatalnej grze. W Kartuzach trener nie mógł skorzystać z Olka Świtały, który musiał odbyć karę za czwartą żółtą kartkę. 

Mecz rozpoczął się dla nas rewelacyjnie. Po dwóch bramkach Mateusza Wachowiaka w 4 minucie prowadziliśmy 2-0. To były dwa ciosy, które szybko ustawiły mecz. Taktyka, którą ustalił trener przyniosła zamierzony efekt. Szybko "siedliśmy" na młody zespół z Kartuz i byli bezradni. Za wszelką cenę chcieliśmy "dobić" rywala kolejną bramką lecz strzały Tomka Jeżowskiego i Pawła Sobczyńskiego były niecelne. Bezradny zespół Cartusi coraz częściej szukał swojej szansy w chamskich faulach i pyskówkach z naszymi zawodnikami. Do przerwy wynik się nie zmienił i do szatni schodziliśmy z dwoma bramkami przewagi. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Dużo walki w środku pola na ciężkim i namokniętym boisku spowodowały, że sędzia zmuszony był ukarać dwóch zawodników gospodarzy kolejnymi napomnieniami, co w efekcie dało czerwone kartki. Pierwszą czerwoną kartkę sędzia pokazał w 65 minucie a drugą w 71 minucie. Grając w przewadze dwóch zawodników zaczęliśmy popełniać proste błędy. Cartusia grając w dziewięciu stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje do strzelenia goli. W 77 minucie gospodarze zdobyli bramkę lecz na nasze szczęście zawodnik Cartusi był na pozycji spalonej i sędziowie bramki nie uznali. W 80 minucie przeprowadziliśmy szybką kontrę, którą na bramkę po podaniu Wacha zamienił niezawodny Paweł Sobczyński. Był to juz 8 gol Sopla w tej rundzie. W tym momencie wiedzieliśmy, że nic złego nie może nam się przytrafić. Był jeszcze strzał gospodarzy w słupek naszej bramki ale to było wszystko na co było stać tego dnia Cartusię. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego doszło jeszcze do przepychanek na boisku po chamskim zachowaniu młodego piłkarza z Kartuz. Sędzia musiał ponownie sięgnąć po żółte kartoniki i uspokoić nerwowych zawodników. Trzy punkty jadą do Gniewina. Brawo Stolem. Brawo Drużyna.

Skład: Olszowiec, Wańczuk, Lisowski, Jezierski, Kankowski, Dampc, Jeżowski, Sobczyński (78' Patelczyk), Klarecki, Juśkiewicz (70' Zabłotni), Wachowiak.

Zapraszamy w najbliższą sobotę do Gniewina na Arenę Mistrzów gdzie podejmiemy jednego z kandydatów do awansu Radunię Stężyca. Mecz rozpocznie się o godzinie 11.00. Liczymy na gorący doping i dużą frekwencję.   

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości